Każda panna młoda stała przed tym wyborem. Ślub i wesele to maraton podejmowania decyzji. A do najważniejszych należy oczywiście kwestia sukni. Każdy z zainteresowanych ma na ten temat własne zdanie, ale to panna młoda musi odpowiedzieć na pytanie „czy wypożyczenie sukni ślubnej to dobry pomysł”?
Czas decyzji
Wybór tej jedynej, niepowtarzalnej sukni ślubnej to czasem jedna z ważniejszych decyzji. Musi pasować idealnie do naszej figury, musi oddawać naszą urodę, charakter i emocje. Jest kwintesencją najważniejszego dnia w życiu. Wreszcie – tę właśnie stylizację przez długie lata będziemy podziwiać na zdjęciach, a wcześniej – przez długie lata o niej marzyłyśmy. Tymczasem nie każda panna młoda, wchodząc do salonu, jest zdecydowana na konkretną opcję. Czasami decyzja jest wymuszona względami ekonomicznymi. Ta jedna jedyna suknia jest absolutnie poza zasięgiem cenowym? W przypadku nieosiągalnego pułapu cenowego salon może zaproponować nam wypożyczenie ślubnej sukni, którą sobie upatrzyłyśmy. Jego koszt oscyluje wokół 30-50% ceny wyjściowej. Mieć tę właściwą suknię tego jedynego dnia to znacznie lepiej, niż nie mieć jej w ogóle.
Kupić, nie kupić, wypożyczyć… Wybór należy do Ciebie
Rozważając zakup sukni ślubnej, należy wziąć pod uwagę kwestie emocjonalne, finansowe i praktyczne – przyjrzyjmy się im.
- Względy emocjonalne – suknia, o której wiele kobiet marzy od dzieciństwa jest jedyna, wyśniona i nikt nam tego nie odbierze. Jesteśmy pierwszą osobą, która miała ją na sobie przed ołtarzem, w przeciwieństwie do sukni z wypożyczalni. Ta kupiona zdobiła tylko nasz magiczny dzień. A potem będziemy się nią cieszyć przez długie lata. Oczywiście, jeśli mamy na to miejsce w szafie i będziemy o nią dbać. Biała suknia ślubna ma tendencję do żółknięcia – pamiętajmy o tym, jeśli chciałybyśmy, by w tej sukni do ślubu szła także nasza córka.
- Dylematy finansowe – z pewnością dla wielu z nas istotne. O tym, że zakup sukni ślubnej to dobry pomysł będą przekonywały osoby, które na to stać. Trzeba pamiętać, że ceny kreacji potrafią być naprawdę wysokie. Jeśli decydujesz się na zakup z myślą „dziś wezmę, jutro sprzedam”, pamiętaj, że nie jest to takie łatwe. Możesz odzyskać średnio ¼ ceny zakupu. A jeśli suknia była przerabiana pod kątem danej figury ze sprzedażą może być naprawdę trudno.
- Problemy natury praktycznej – czyli nigdy nie wiesz, co się stanie. Po pierwsze – własną suknię możesz przerobić niezależnie od tego, czy w ostatniej chwili stracisz lub przybierzesz kilka kilogramów. Później podczas wesela nie towarzyszy ci uporczywa myśl: „uważaj, to nie twoje!”, „nie szalej tak na parkiecie, to nie twoje!”, „a co, jeśli podrzesz?” Wypożyczenie sukni ślubnej wiąże się z finansową odpowiedzialnością za rozdarcia, poplamienia, inne uszkodzenia. Jeśli suknia jest tylko twoja, bawisz się na całego, a jeśli coś się rozedrze, z należytym spokojem oddasz krawcowej – nic wielkiego się nie stanie.
Szczęście z wypożyczalni (sukien ślubnych)
Niektóre panny młode, zdając sobie sprawę, że ślubna suknia przyda się im najprawdopodobniej tylko raz w życiu, kierują swe kroki prosto do wypożyczalni. W salonie ślubnym obok sukni na sprzedaż bywają też sekcje z modelami przeznaczonymi tylko i wyłącznie do wypożyczenia. Zajrzyjmy i tu, i tu. Może się zdarzyć i tak, że serce nam drgnie na widok sukni z najnowszej kolekcji. Gdy nie stać nas na zakup, spróbujmy wynegocjować wypożyczenie. Ta opcja będzie atrakcyjniejsza cenowo. Suknia jest potrzebna tylko na tę konkretną okazję – jeśli potem nie mamy, co z nią zrobić, bo nie mamy pokaźniej szafy lub boimy się, że nie uda nam się jej odsprzedać, od razu zdecydujmy się na wypożyczenie.
Problemy z wypożyczoną suknią ślubną
Pamiętajmy jednak, że wszelkie przeróbki wykonywane są na koszt panny młodej. Jeśli suknia wymaga dopasowania do naszej figury, musimy wziąć pod uwagę kolejne wydatki. Dodatkowo, podpisując umowę wypożyczenia, zgadzamy się na wpłatę kaucji na poczet ewentualnych zniszczeń. Najczęściej jest ona tak pokaźna, by klientka traktowała suknię z należytą uwagą. W czasie wesel zapewne pomoże z tym druhna. Przecież rzeczy martwe są złośliwe i nie ma powodu, by prowokować los. Podobnie podczas sesji zdjęciowej. Należy też pamiętać, że wypożyczenie ma na ogół krótki termin. Jeśli planujesz zorganizowanie sesji zdjęciowej podczas wakacji sześć miesięcy po ślubie – nic z tego. Musisz zmieścić się w okienku wyznaczonym przez wypożyczalnię sukien ślubnych. Chyba że zależy Ci tak bardzo na wakacyjnych okolicznościach, że zechcesz zapłacić za wypożyczenie po raz drugi…
Ślub i wesele to magiczne chwile dla każdej panny młodej. To, w co będzie wtedy ubrana, zależy od wielu czynników. Najważniejsze jednak, by suknia, którą ma na sobie przez jedną noc w życiu, pasowała do niej idealnie, podkreślała urodę, dodawała pewności siebie, olśniewała wybranka i zachwycała gości. W tym kontekście to, czy przyniesie ją z salonu czy z wypożyczalni sukien ślubnych schodzi na dalszy plan.